7.16.2013

Prolog. Seria II

,, Nowa ja."

- Następna!  - Słyszałam co chwilę, siedząc w długim, bogato ozdobionym i oświetlonym holu. Obok mnie było wiele zabójców. Niektórzy podekscytowani, a inni znudzeni. Ja należałam do tej drugiej grupy.
Przez wielkie, metalowe drzwi przeszło już ponad trzydzieści osób, wróciły tylko dwie. Jak można startować na najlepszego zabójce, kiedy jest się beztalenciem.

Rok wcześniej:
- Komuru, kto to? - Zapytałam mrużąc lekko oczy. Nie odpowiedział a jedynie zawarczał. Nie rozumiałam o co chodziło, a nawet nie miałam czasu, aby o tym pomyśleć, gdyż jedno senbon wbiło mi się delikatnie w przedramię. Natychmiastowo moje mięśnie się rozkurczyły, przez co spadłam z wilka na piasek. Powieki powoli opadały, a mi udało się zobaczyć jedynie kosmyki szarych włosów i odbity blask księżyca w szklanych okularach. Zasnęłam z nadzieją, że i tym razem uratuje mnie Yahiko.

Kiedy ciemność zasłania oczy, logiczne jest, że nic nie widzisz. Gorzej jeżeli gdzieś w dali zobaczysz szkarłatną czerwień, która jako jedyna widnieje dzień i noc w tych czterech ścianach. Do tego dochodzi jeszcze odór zgniłych ciał. Gdzieniegdzie słychać dźwięki szczurzych pazurów, ocierających o kamienie. Codziennie pojawiają tu się nowi ludzie zmuszani do walki, łącznie ze mną. Za każdym razem ten sam krzyk, rozpacz i ból. Zasady  są proste. Zabijasz, albo zostaniesz zabity. Życie w tym miejscu... Nie, tego nawet życiem nazwać nie można. To jest istne piekło.
Nagle drzwi otworzyły się. Do środka wpadł mały i prawie nic nie znaczący promyk słońca. Udało mi się zobaczyć dwie postacie. Przedstawili się jako Kabuto i Orochimaru. Podobno mam im służyć, być lojalna i doprowadzić do zrealizowania ich celów. Cóż może więc począć człowiek trzymany jak zwierzak w klatce? Wykona rozkazy obawiając się, że może tu wrócić.
Tym też się stałam, zwierzęciem, a jednocześnie bronią w rękach wężowatego. Codziennie wykonywałam jego bezsensowne misje zabijając przy tym niewinnych ludzi, znanych bardziej lub mniej. Nigdy nie rozumiałam jaki miał w tym cel. Po za tym Kabuto wykonywał badania starając się zrozumieć działanie mojego kekkei genkai. Były to czasem bolesne zabiegi wymagające ode mnie dużej wytrwałości fizycznej.
Po roku służeniu Orochimaru, kiedy do naszych szeregów dołączył Sasuke Uchiha, spadłam na drugi plan. Już nie byłam jego ulubienicą, ani bronią. Czułam się jak bezradne zwierze w jego szponach. Wtedy wrócił do mnie pierwszy cień świadomości. To nie było życie jakie mogłam sobie wymarzyć. Nigdy nie chciałam być maszyną do zabijania.
To wszystko było takie monotonne i nudne, ale zmieniło się, kiedy dostałam ważne zadanie. Miało to podnieść moje stanowisko i zaufanie, więc się na to zgodziłam. "Alice, twoim nowym zadaniem jest pewna organizacja u której już byłaś. Wysyłam cię tam, bo na pewno przywitają cię lepiej niż Sasuke. Jeżeli uda ci się to dla mnie wykonać odbudujesz moje zaufanie, które trochę zmalało, po tym jak odmówiłaś dalszych badań". Te słowa miały być dla mnie nadzieją. Cieszyłam się w najlepsze, chociaż wiedziałam do jakiej organizacji chce mnie wysłać.


Gotowa czekałam przed kryjówką, przywołałam Komuru. Codzienne czynności. Od kiedy opuściłam Akatsuki, wilk zaczął zachowywać się dziwnie, jakby miał przede mną jakąś tajemnice. Przez to nasza "przyjaźń" zwiędła, a on zostaje tylko przywołany, gdy muszę udać się na jakąś podróż. Nikt nie powiedział, że wiecznie mam żyć z nim w zgodzie.
Kabuto podszedł do mnie przekazując zwój z mapą oraz większe szczegóły:
- Twoim celem jest Akatsuki. Musisz sprawdzić jaki jest ich cel, poznać ich umiejętności oraz sprowadzić tu jednego z nich. Nie wiem jak to zrobisz, ale masz tu sprowadzić Itachi'ego Uchihe. Będziemy się z tobą kontaktować przez kruki. Co tydzień masz pisać postępy, rozumiesz? - Zapytał z uśmiechem, poprawiając okulary. Stałam do niego tyłem więc nie widział mojego wielkiego zdziwienia. Nie podejrzewałam nigdy, że Orochimaru będzie ode mnie wymagał takiego poświęcenia. Nie jestem z nimi w takich relacjach jak kiedyś. Teraz jesteśmy wrogami, przez co mogą próbować mnie zabić. Stałam się silniejsza, ale nie na tyle, aby przeżyć w walce z dwoma z nich. Już jeden byłby dla mnie niemałym problemem. Orochimaru, aż tak chcesz zaryzykować? Zacisnęłam mocno dłoń w pięść odwracając się do Kabuto.:
- Jak mam się dostać do Akatsuki? - Zapytałam spokojnym głosem. On uśmiechnął się jeszcze szerzej, prawdopodobnie widząc mój dawny spokój. Od kilku miesięcy moje emocje zaczynają parować. Nie mam do kogo poczuć przyjaźni, miłości, ani jakiegokolwiek zmartwienia. Moim kolejnym celem w życiu stały się marzenia drugiej osoby. Czy człowiek, który nie można znaleźć własnego celu może mieć jakieś emocje? Bo po co mu ekscytacja, skoro to nie jest na jego korzyść? Po co mu radość, kiedy to on się poświęca dla dobra drugiej osoby? Tacy ludzie najczęściej są pomiatani i wykorzystywani. Kabuto nie jest tego przykładem. Widać w jego oczach, że służenie Orochimaru idzie mu na rękę, a dzięki temu, że ma największe względy, może manipulować i mną.:
- Załatwiłem ci dostanie się do Rakurai. Jak pewnie wiesz te dwie organizacje są w sojuszu. Akatsuki szuka nowego członka wśród zabójców w Rakurai. Wtopisz się w tłum, pokażesz im jaka jesteś zdolna, a natychmiast przeniosą cię.
Kiedy wszystko mi wytłumaczył ruszyłam do mojej nowej organizacji.

W taki sposób znalazłam się w Rakurai. Nie obchodzi mnie już, co działo się wcześniej w Akatsuki. Mam 21 lat, wystarczająco, aby zdobyć umiejętność zapominania o przeszłości. Mam plan, mam zdolności i idealne warunki. Wykonam misje i wrócę na swoje stanowisko.
-----------------------------------------
Nowy strój Alice:

!!!!ZAPRASZAM NA NOWO OTWARTEGO BLOGA: OOKAMI KONOHA!!!!! (adres w moich linkach) Piszę go razem z moją przyjaciółką Emi. Jeżeli macie ochotę spróbować czegoś jak Akatsuki w szkole to serdecznie zapraszam do nas ;) Mamy dopiero prolog i próbny szablon. Wszystko przyjdzie z czasem :)  + Mogłybyście mi polecić jakąś szabloniarnie? :))

I tak myślałam, co do tego special'a i to dawne życie Miyo przy Orochimaru może być spoko:P Chyba, że macie jakieś inne propozycję to napiszcie w komentarzach :)

+ Powoli zaczynam ogarniać wasze blogi :)) U każdego ładnie się dzieje : o

I JESZCZE! Zaczął się u mnie sezon na wiśnie, a kasa sama się nie zarobi. Więc nie wiem jak będzie z kolejnym rozdziałem. Znaczy nie wiem czy będzie za tydzień, czy za dwa.:d O wszystkim będę informować :)) (nad notkami jest coś takiego jak "iNFO", tam będzie wszystko pisać.:d


15 komentarzy:

  1. jupi! jest prolog no i obrazek Alice! :)
    hmm.. ciekawe jak Akasie zareaguję, gdy spotkają Ali. swoją drogą, zastanawiam się co zrobi jej siostra! nie powiem, jestem ciekawa jak nigdy!
    a tak na marginesie, u mnie to samo! głupi sezon na wiśnie, już po pięciu zerwanych miałam dosyć pracy! -.-'
    na szczęście na swojego bloga mam czas dodawać notki, więc jestem dobrej myśli i wydaje mi się, że z Tobą będzie podobnie!
    życzę duużo weny i wolnego czasu! :)) ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo ;)
      Widzę że obie mamy dość wiśni :D Jak na nie patrze to mam ochotę umrzeć ;_;
      Życzę też miłych wakacji! ;)

      Usuń
  2. Dopiero niedawno zaczęłam czytać Twojego bloga, ale jak widzę, mam szczęście, bo na Prolog do 2 serii nie musiałam długo czekać:)
    Początkowo bałam się zacząć czytać twoje opowiadanie, bo zorientowałam się, że sporo tu mowy o Konan i Yahiko, i ich przeszłości. A jakoś nigdy nie przepadałam za zbytnim ingerowaniem w losy tej dwójki... Ale powiem szczerze, że to co wymyśliłaś, bardzo mi się spodobało. Na tyle, że z przyjemnością przeczytałam resztę rozdziałów.
    Według mnie piszesz świetnie. Zarówno opisy, jak i dialogi czyta się tak, że nawet nie wiadomo kiedy, a one jakoś same się kończą ^^ Chodzi mi o to, że są bardzo wciągające i potrafią tak zainteresować. :)
    Poza tym, chociaż momentami postać Alice była denerwująca, bardzo ją polubiłam. Mimo tego wszystkiego co ją spotyka, potrafi sobie poradzić w życiu :) Świetnie wymyśliłaś też jej umiejętności i kekkei genkai. Tak w ogóle, zastanawiam się, czy teraz po pobycie u Orochimaru udało jej się trochę je rozwinąć...
    Nowy strój Alice jest bardzo ładny. Tylko pozazdrościć talentu :)
    I na koniec, powiem tylko, że jestem strasznie ciekawa 2 serii. Mam nadzieję, że często będzie pojawiać się ta organizacja, Rakurai ^^ No i Yahiko, którego uwielbiam, zwłaszcza, kiedy jest niemiły dla Alice (trochę to dziwnie sadystycznie zabrzmiało...).
    Życzę weny.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiesz jak bardzo się cieszę, że zdobyłam nową czytelnicze ^^ Tyle miłych słów, że aż muszę podziękować, więc wielkie, wielkie, wielkie dzięki :)) No i mam nadzieje, że następny rozdział także ci się spodoba ^^

      Usuń
    2. Nie ma za co dziękować :) To ja bardzo się cieszę, że znalazłam świetne opowiadanie do czytania.
      Miłe słowa są po to, żeby je wypowiadać, prawda? A w tym momencie były jak najbardziej szczere. Dlatego pisałam je z ogromną przyjemnością :)
      Na następny rozdział czekam z niecierpliwością. Zobaczymy, co tam wymyślisz :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Jak to szybko minęło... już druga seria;)
    Nie mogę się doczekać reakcji Aka na spotkanie z Alice. Cały prolog jest super, nowy strój również:) Życzę miłych wakacji i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nowy rozdział! Jak miło ^^ od razu wakacje są przyjemniejsze (no, ale są jeszcze te skurwysyny, komary ><)
    Prolog piękny, naprawdę wzruszyłam się. Alice znowu wysłana do Akasiów. Wiesz jak się tym jaram? Sasori będzie tak szczęśliwy, że ją uwolni od Oro, będzie miał z nią bachorki i happy end. Zgadłam?
    Pewnie nie, ale warto sobie pomarzyć, ne?
    Boski strój Alice, seryjnie!!! Napatrzeć się na niego nie mogę.(a tak w nawiasie: to jak go zrobiłaś? RPC czy twój własny projekt? Pytam się bo też próbuję stworzyć własną postać, ale wychodzi mi wielkie GÓWNO!)
    Kończę przynudzać. Papatki ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze dziękuje, starałam się :D Czy będzie happy end, to się okaże, jeszcze daleka droga :))
      Alice jest moją postacią (moją RPC) co jest równoznaczne z tym, że strój jest moim projektem :P

      Usuń
    2. Niee... Nie o to chodzi. Wiem, że sama wymyśliłaś strój, bo w końcu to twoja postać. Pytam się czy bawiłaś się z layer'ami(chyba tak to się pisze, nie pamiętam) czy sama narysowałaś tę postać. O to kaman ^^

      Usuń
    3. Aaa o to chodzi :d Ło już nie pamiętam o.o Daawno dawno to rysowałam, jeszcze przed stworzeniem nowej postaci.
      Wydaje mi się, że brałam kawałki wycinków z różnych obrazków (w sensie jakieś na zarys ciała) i coś tam dorysowałam, a na końcu strój.:)

      Usuń
  5. Świetne. Po prostu świetne. A ten wygląd Alice zdumiewający. Podobno sama wykonujesz te arty. Zazdroszczę ci talentu, gdyż mi tam nigdy nie wychodziły. Jestem ciekawa dalszych poczynań Alice. Uzupełnię poprzednią serię, gdyż trochę zapomniałam co tam było. ^^'
    Pozdrawiam! -Yuki-kun-

    OdpowiedzUsuń
  6. No to pora na mnie ;D świetny prolog, znowu podniosłaś moją ciekawość ;D Oj tak uwielbiam twoje rozdziały, prologi ;D Podoba mi się twój klimat po prostu :)
    Pomysł z Orochimaru bardzo fajny ;D choć ja jestem ciekawa jedynie wizyty w Akatsuki, a najbardziej relacji Sasoriego z Alice :D no nie ukrywam, że strasznie mi do siebie spasowali :)
    Nie wiem czy dobrze zrozumiałam.... Alice po wydarzeniach z pierwszej serii, była z Orochimaru, a teraz dołącza do organizacji drugi raz, tak?
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)
    Życzę weny i pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałam powiadomić, że twój szablon został wykonany.
    Pozdrawiam.
    zlota-kraina-szablonow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ugh... dopiero teraz udało mi się przeczytać x)
    No, jestem ciekawa, jakim sposobem będzie chciała sprowadzić do nich Itachi'ego. Dodatkowo po tym, co było w pierwszej serii, nie mogę się doczekać spotkania z dziewczynami z Rakurai i poszczególnych reakcji :)
    Życzę dużo weny i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń